Kancelaria Wódkiewicz & Sosnowski oraz Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie zostały poproszone o komentarz dotyczący rekompensat za węgiel. Artykuł został opublikowany w prestiżowym portalu internetowym prawo.pl. Poniżej szerszy komentarz przygotowany przez naszego eksperta.
Mecenas Marek Jarosieiwcz:
W mojej ocenie przepis w obecnym brzmieniu należy odczytywać właśnie w taki sposób, że zawarcie transakcji na sprzedaż węgla dla gospodarstw domowych, w celu wykorzystania na potrzeby własne tych gospodarstw, powyżej 996,60 zł brutto za tonę pozbawia prawa do rekompensaty. W żadnym miejscu w ustawie zasada ta nie jest ograniczona ilością sprzedanego węgla dla gospodarstw domowych, a co za tym idzie, jakakolwiek sprzedaż dla gospodarstw domowych powyżej tej ceny oznacza utratę przez przedsiębiorcę prawa do rekompensaty.
Wskutek tego zapewne sprzedawcy nie będą chcieli sprzedawać węgla powyżej 3 ton na gospodarstwo – bo każda ilość po przekroczeniu tej granicy będzie oznaczała dla nich konieczność sprzedaży maksymalnie za cenę 996,60 zł za tonę, ale już bez możliwości uzyskania rekompensaty – co nie będzie się kalkulowało z ekonomicznego punktu widzenia.
Dalej, uważam, że ustawa limituje cenę węgla wyłącznie w obrocie z „gospodarstwami domowymi prowadzonymi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (…) w celu wykorzystania na potrzeby własne tych gospodarstw domowych”, a zatem zastosowanie wyższej ceny w obrocie z innymi przedsiębiorcami nie pozbawi sprzedawcy węgla prawa do wnioskowania o rekompensatę.
Zgodnie z art. 9 ust. 5 ustawy, odmowa zatwierdzenia wniosku o wypłatę rekompensaty nie będzie wymagała wydania decyzji administracyjnej. W oczywisty sposób jest to rozwiązanie prawne niekorzystne dla przedsiębiorców, choćby z tego względu, że nie będą oni mieli możliwości poddania takiej odmowy kontroli przez organ wyższego stopnia, nie mówiąc już o kontroli przez Sądy administracyjne. Podobnie, zgodnie z art. 9 ust. 4, decyzja nie będzie wydawana w przypadku odmowy uwzględnienia wniosku z powodu braków formalnych tego pisma – co też, przynajmniej w teorii, będzie dawało pewne pole do potencjalnych nadużyć po stronie rozpoznającego wniosek.
W mojej ocenie w razie niesłusznej odmowy wypłaty rekompensaty przedsiębiorca będzie mógł jednak dochodzić odszkodowania w postępowaniu cywilnym, co jednak będzie wiązało się z zasadniczo dłuższym, bardziej skomplikowanym i dużo kosztowniejszym procesem, co zapewne zniechęci część uprawnionych do podejmowania ochrony swych interesów na takiej drodze.
Terminy wypłaty rekompensat z pewnością zostały też przyjęte niefortunnie już tylko z tego względu, że przedsiębiorcy w dacie rozliczeń z organami skarbowymi mogą jeszcze nie wiedzieć, czy otrzymają rekompensatę, czy też nie – ponownie zatem, podobnie jak to było w przypadku Polskiego Ładu, można się spodziewać, że utrudni to pracę księgowych.
Rozwiązanie zawarte w art. 19 ustawy, tj. zasada proporcjonalnego pomniejszania wszystkich rekompensat w razie gdyby ich łączna kwota miała przekroczyć ustawowy limit wydatków na ten cel niestety wskazuje na intencje ustawodawcy zmierzające do przerzucenia de facto na przedsiębiorców ryzyka gospodarczego związanego ze wzrostem cen węgla. Skarb Państwa pozornie bierze na siebie finansowanie skutków sytuacji gospodarczej, ale w istocie może okazać się, że partycypuje w tych kosztach jedynie w niewielkim stopniu.
Sytuacja przedsiębiorców jest tym gorsza, że nie mają oni możliwości sporządzenia jakiegokolwiek racjonalnego biznesplanu w sytuacji gdy na dzień zawierania odpowiednich transakcji nie wiadomo ostatecznie czy i w jakiej wysokości rekompensaty oni otrzymają. W konsekwencji może się nawet zdarzyć, że przedsiębiorca „dołoży” do transakcji z „gospodarstwami domowymi”. Skutek będzie zapewne taki, że aby wspomniane ryzyko minimalizować, przedsiębiorcy będą w możliwie największym zakresie podnosić ceny węgla dla przedsiębiorców, a ci z kolei znowu przerzucą swoje koszty na klientów a to tylko w jeszcze większym stopniu napędzi inflację.
Artykuł: