Kancelaria Wódkiewicz & Sosnowski została poproszona o komentarz w sprawie szczepień pracowników przez Północną Izbę Gospodarczą w Szczecinie. Przypomnijmy, od wielu tygodni trwają gorączkowe dyskusje o tym, czy pracodawcy powinni mieć szeroki dostęp do informacji na temat szczepień. Ustawa miała mieć charakter rządowy, następnie poselski, obecnie jednak jej los jest bardziej niż niepewny z powodu politycznych. Pandemia jednak trwa i nie ma zamiaru zwalniać. Przedsiębiorcom brakuje narzędzi, by np. reorganizować pracę w bardziej bezpieczny sposób.

 

Marek Jarosiewicz dla Północnej Izby Gospodarczej:

W mojej ocenie ustawa precyzyjnie regulująca kompetencje pracodawców  związane z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się koronawirusa jest  bardzo potrzebna – przede wszystkim po to, by wyeliminować utrzymujący  się obecnie stan niepewności prawnej. W aktualnym stanie prawnym ustawodawca z jednej strony wymaga od pracodawców, by zapewnili w zakładzie pracy bezpieczne i higieniczne  warunki pracy dla pracowników, a więc m.in. by w miarę możliwości stwarzali w miejscu pracy warunki ograniczające ryzyko zakażeń koronawirusem między pracownikami, z drugiej strony – nie przyznano pracodawcom żadnych konkretnych narzędzi, które służyłyby realnemu  zabezpieczeniu zdrowia pracowników przed zachorowaniem na Sars-Cov-2. Owszem, podkreśla się, że pracodawca – zwłaszcza prowadząc zakład pracy, w którym występuje szczególnie duże ryzyko zarażeniem, może modyfikować dotychczasową organizację pracy, np. z wykorzystaniem instytucji tzw. pracy zdalnej, jednakże, po pierwsze, specyfika pracy zdalnej ogranicza możliwości jej stosowanie tylko do niektórych branż, a, po drugie, pracodawcy z oczywistych względów trudno jest ustalić skalę zagrożenia w sytuacji gdy nie ma on możliwości weryfikowania choćby zaszczepienia pracowników.

Informacje o stanie zdrowia, w tym – o zaszczepieniu, należą do tzw. danych osobowych wrażliwych, i pracodawca nie ma możliwości, by przetwarzać je bez zgody pracownika; z drugiej strony – nie ma też instrumentów, by takiej zgody od pracownika zażądać. Przepisy o ochronie danych osobowych, w szczególności RODO, wymagają, by ewentualne przetwarzanie takich danych następowało wyłącznie w uzasadnionych przypadkach i na podstawie odpowiedniej ustawy. Niestety, trudno oprzeć się wrażeniu, że pracodawcy w sprawach ochrony pracowników przed zakażeniami zostali pozostawieni „sami sobie”. Opisane powyżej okoliczności skutkują tym, że pracodawcy na różne sposoby próbują radzić sobie z problemem, przed którym stanęli – np. próbując na różne sposoby uzyskać od pracowników dane o zaszczepieniu (co jednak często pozostaje w sprzeczności z RODO), wypowiadając umowy lub przenosząc na mniej płatne stanowiska pracowników niezaszczepionych (co jednak stanowi naruszenie zasady równości w zatrudnieniu) lub na różne sposoby promując pracowników, którzy zdecydują się na przyjęcie szczepionki, np. przyznając im specjalne premie (co również może być kwalifikowane jako naruszenie zakazu dyskryminacji).

Wprowadzenie jednoznacznej, ustawowej regulacji określającej jakich informacji i w jakim trybie pracodawca może żądać, a także w jaki sposób może postępować wobec pracowników niezaszczepionych stworzyłoby jasne „reguły gry” w omawianym zakresie, a tym samym – moim zdaniem – znacznie zmniejszyło ilość sporów między stronami stosunku pracy. W mojej ocenie taka regulacja miałaby z perspektywy pracodawców dokładnie odwrotny skutek – tzn. zredukowałaby ilość pozwów wnoszonych przez pracowników zarzucających swym przełożonym np. naruszanie ich danych osobowych, bezpodstawne wypowiedzenia, czy traktowanie w sposób dyskryminujący. Uważam, że dziś wiele wspomnianych sporów wynika właśnie z braku jednoznacznej regulacji i tego, że pracodawcy i pracownicy inaczej rozstrzygają występujące w związku z pandemią konflikty różnych dóbr (z jednej strony: prawo do prywatności, z drugiej: ochrona zdrowia i życia pracowników). Oczywiście, omawiane zagadnienie jest znacznie bardziej skomplikowane – o ile bowiem wprowadzona ustawa pozostawałaby w sprzeczności z Konstytucją, nie można wykluczyć zwiększenia pozwów ze strony pracowników – lecz już nie przeciwko pracodawcom, tylko Skarbowi Państwa, odpowiadającemu przecież za wadliwą legislację. W tym zakresie pozostaje wierzyć w racjonalność ustawodawcy i jego kompetencje legislacyjne.

 

Publikacje medialne:

https://superportal24.pl/przedsiebiorcy-popieraja-projekt-ustawy-w-sprawie-wiedzy-o-szczepieniach-pracownikow-6640

https://ceo.com.pl/przedsiebiorcy-o-ustawie-dotyczacej-szczepien-bardzo-spozniona-ale-nadal-oczekiwana-20012

https://gs24.pl/zachodniopomorscy-pracodawcy-chca-miec-mozliwosc-sprawdzenia-czy-ich-pracownicy-sa-zaszczepieni/ar/c1-15911151

https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/pig-ustawy-dotyczaca-szczepien-pracownikow-bedzie-chronic-interesy-pracownikow,103446_1.html