Brzmi to dramatycznie, ale do naszych prawników trafia coraz więcej tego typu spraw. Ustawa covidowa przyjęta w 2020 roku miała chronić lokatorów przed eksmisjami. Faktycznie jednak od dwóch lat bywa także bardzo wygodnym alibi dla osób, które nie chcą się wyprowadzić. Jeżeli lokator zajmuje mieszkanie, mimo woli wypowiedzenia umowy przez właściciela, ale nadal za nie płaci, to sytuacja ta nie jest najgorszą z możliwych. Gorzej jeżeli mieszka, nie płaci i czuje się absolutnie bezkarny. – Wyrok eksmisyjny jest możliwy do uzyskania sądownie, ale zostaje od tylko na papierze przez ustawę covidową. Komornik nie ma żadnego pola manewru. Od strony prawnej nie ma mechanizmu, by zmienić sytuację. Mówi się, że ustawa covidowa powinna zostać już zliberalizowana, bo pandemia trwa dwa lata. Swoje stanowisko w tej sprawie wystosował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich – mówi mec. Marek Jarosiewicz.

Zapraszamy do wysłuchania podcastu kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

 

Ochrona chroniczna, zamiast incydentalnej. Prawnicy: „To podstawowy błąd”

Jak mówi mec. Marek Jarosiewicz w nowym odcinku podcastu kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski założenia ustawy covidowej są bardzo pozytywne – ochrona osób, które przez pandemię straciły źródło dochodu i groziłaby im eksmisja lub bardzo niesprawiedliwe potraktowanie. Gorzej, że pandemia trwa już dwa lata, a szlachetne intencje ustawodawców stają się orężem cwaniaków i kombinatorów w walce z właścicielami mieszkań i domów. Spraw dotyczących dzikich lokatorów jest coraz więcej i są oni niestety chronieni przez prawo.

– Wątpliwości prawne przede wszystkim budzi fakt, że ustawa covidowa ingeruje w możliwość prowadzenia swobody działalności gospodarczej bez ograniczeń czasowych. Przedsiębiorca zajmujący się najmem mieszkań nie może bowiem z własnej woli wymówić umowy najemcy bez zapewnienia mu lokalu zastępczego. Słyszałem już, że zdarzają się właściciele, którzy chcą pozywać Skarb Państwa, bo stratni na całej sytuacji są tylko właściciele lokalu – mówi mec. Jarosiewicz.  – Jeżeli najemca płaci właścicielowi za wynajem to dyskusyjne jest czy można dokonać jakiegokolwiek ruchu eksmisyjnego w tej sytuacji. Przyjmowanie wynagrodzenia jest swojego rodzaju kontynuowaniem umowy – dodaje prawnik.

 

Kto jest obecnie „nietykalny” w świetle prawa?

Gorzej jeżeli osoby zajmujące lokal nie płacą, a takich spraw jest znacznie więcej. Właściciele mieszkań do kancelarii prawnych trafiają wręcz zrozpaczeni. Ich lokale są nielegalnie zajmowane, niszczone, a ich konta obciążanie niepłaconymi czynszami i wysokimi rachunkami za media. Ustawa covidowa sprawiła, że taki lokator w świetle prawa staje się nietykalny, co budzi poważne zastrzeżenia prawników i ekspertów gospodarczych.

– Ustawa covidowa zabrania eksmisji, ale nie wyłącza możliwości dochodzenia należności za zajmowany lokal. Należy starać się o należność za bezumownie zajmowany lokal, pozwala nam na to wyrok eksmisyjny i dowód, że nie ma uregulowanych płatności. Proponowałbym biorąc pod uwagę otoczenie prawne i zamieszanie związane z pandemią składanie powództwa o eksmisje, z nadzieją, że za jakiś czas przepisy zostaną uchylone lub zliberalizowane. Do czasu stanu epidemii możemy mieć problem z eksmisją, ale mając wyrok, w momencie uchylenia ustawy będziemy mieć wyrok z którego możemy skorzystać – mówi mec. Jarosiewicz.

– W pierwszych miesiącach pandemii COVID-19 można było zrozumieć chaos związany z regulacjami prawnymi dotyczącymi eksmisji nieuczciwych lokatorów. Obecnie jest to niezbyt istotny temat dla ustawodawcy, a szkoda, bo to dla przedsiębiorców i właścicieli mieszkań bardzo poważny problem. Nie mogą oni wykonywać uprawnień właścicielskich do swojego lokalu, czasem nawet grozi im się policją czy sądami – mówi mec. Jarosiewicz.

 

Podcast kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski możecie słuchać na YouTube, Soundcloud oraz Spotify. Każdego miesiąca w naszych kanałach pojawiają się dwa premierowe wywiady.