24 lutego zmienił nie tylko sytuację na świecie pod kątem geopolitycznym i humanitarnym. To także zupełnie nowa sytuacja w gospodarce. Jesteśmy świadkami odcinania Federacji Rosyjskiej od coraz większej ilości rynków na świecie. Sankcje mocno dotykają niegdyś gospodarczego i energetycznego giganta – nie ma jednak żadnego zaskoczenia w tym, że wiele firm nie chce mieć nic wspólnego z krajem agresora, który zakłócił pokój na naszym kontynencie.

W rozmowie dnia w magazynie reporterów Radia Plus „W rytmie wydarzeń” gościem był mec. Marek Jarosiewicz, który pytany był m.in. o to, jak pod kątem prawnym i legislacyjnym powinno wyglądać wyjście przedsiębiorstwa z relacji gospodarczych z Rosją.

 

Wojna, jako sztandarowy przykład „nadzwyczajnej zmiany stosunków gospodarczych”

Dla wielu przedsiębiorców rezygnacja z gospodarczej współpracy z Białorusią i Rosją to absolutna oczywistość w obliczu zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Przedsiębiorcy zamrażają relacje gospodarcze, zrywają kontakty i nie chcą ani importować ani eksportować towarów z krajów i do krajów, które mają na rękach krew ludności ukraińskiej. W opinii mec. Marka Jarosiewicza takie zawieszenie relacji gospodarczych jest możliwe, ale należy je odpowiednio przeprowadzić pod kątem prawnym, by nie narazić się na negatywne konsekwencje zerwanych umów.

– To jest skomplikowany problem. Kwestie wizerunkowe są niezmiernie istotne, ale najłatwiej będzie, gdy przedsiębiorca będzie w stanie wykazać, że np. ze względu na sankcje niemożliwe jest realizowanie stosunku umownego. Wtedy przedsiębiorca może powołać się na tzw. „nadzwyczajną zmianę stosunków” i tym sposobem skutecznie uchylić się bez konsekwencji od wykonania swoich zobowiązań. Jeżeli chodzi tylko o wizerunek to należy zbudować szerszą argumentację prawną dlaczego współpraca z Rosją czy Białorusią jest niekorzystna dla przedsiębiorcy, musimy wówczas wykazać, że utrata wizerunku jest na tyle duża, że może wygenerować większe straty niż zysk wypracowany przez realizację współpracy. Oczywiście możliwe jest również powoływanie się na zasady etyczne i moralne – mówi mec. Marek Jarosiewicz.

 

Kadrowe problemy w wielu firmach powodują, że inwestycje mogą być zagrożone

Mec. Marek Jarosiewicz zwraca uwagę na to, że wojna generuje znacznie więcej gospodarczych komplikacji. Mowa m.in. o zagrożeniu realizacji kontraktów w Polsce. Wojna w Ukrainie spowodowała poważny, kadrowy kryzys w sektorze budowlanym, transportowym, w przemyśle oraz w handlu. Z informacji naszych ekspertów wynika, że wiele transportów w ciągu ostatniego miesiąca nie dojechało na czas. Poważne problemy z realizacją zadań ma również sektor budowlany, mowa zarówno o inwestycjach publicznych jak i deweloperskich.

– Już teraz pojawiają się wśród naszych klientów problemy wymagające szybkich reakcji. Realizacja kontraktów jest znacznie utrudniona, bo brakuje pracowników alb surowców pochodzących z terenu Ukrainy. Mamy pierwsze sygnały, że w danych firmach możliwe jest opóźnienie inwestycji lub nawet ich zawieszenie. Przedsiębiorcy proszą nas o pomoc w negocjacjach czy o ocenę konsekwencji prawnych w przypadku braku terminowego wykonania zobowiązań – mówi mec. Marek Jarosiewicz.

Eksperci spodziewają się, że najbliższy czas – niestety – może być generatorem kolejnych problemów w tym zakresie. Szczególnie mowa o utrudnionych relacjach na linii inwestorzy-realizatorzy zadań inwestycyjnych.