Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej szacowało, że nawet 20 tysięcy firm w Polsce może ubiegać się o odszkodowanie za katastrofę ekologiczną na Odrze, która miała miejsce w sierpniu. Ostatecznie zainteresowanie wsparciem jest… minimalne. W naszym regionie wnioski złożyło zaledwie kilkanaście firm. Z czego wynika tak słaby wynik? Eksperci nie mają wątpliwości. Powodów jest kilka.

Zbyt późne uruchomienie systemu pomocy, zbyt niska kwota wsparcia oraz duże restrykcje, by mieć szansę na jakiekolwiek wsparcie. Pomoc dla przedsiębiorców poszkodowanych wskutek katastrofy ekologicznej na Odrze nie jest satysfakcjonująca.

Sprawę skomentował mec. Marek Jarosiewicz dla portalu wSzczecinie.pl

– Z przykrością muszę stwierdzić, że symboliczna liczba wniosków jest pochodną stopnia wiary przedsiębiorców w realność deklaracji organów państwa co do chęci pomocy. Niestety, w sprawie katastrofy na Odrze rząd po raz kolejny pozostał głuchy na liczne postulaty przedsiębiorców, de facto pozostawiając ich samym sobie. Pomoc po katastrofie ekologicznej została przyznana według takich kryteriów i w takiej wysokości, że trudno, w moim przekonaniu, mówić o jej realnym wymiarze – mówi mec. Marek Jarosiewicz, adwokat z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski. – Zakaz korzystania z Odry skutkował trudnościami nie tylko z wypłatami wynagrodzeń, ale też z pokrywaniem wszelkich innych kosztów, zwłaszcza stałych – również np. z tytułu pożyczek, leasingów, zawartych wcześniej umów dostawy, sprzedaży, najmu itp. Te kwestie, pomimo zgłaszanych w środowisku postulatów, w ogóle nie zostały wzięte pod uwagę.

Jak dodaje ekspert, wielu przedsiębiorców rozpatruje pozew do sądu. Problemem może być jednak definicja adresata. Należałoby tu bowiem udowodnić konkretne winy lub zaniedbania Skarbu Państwa.

PEŁNY ARTYKUŁ:

https://wszczecinie.pl/aktualnosci,przedsiebiorcy_nie_chca_pieniedzy_za_katastrofe_ekologiczna_na_odrze_wplynelo_17_wnioskow,id-42746.html?fbclid=IwAR3itYTdnymASo_pDlCxpD2sTzYVeErg0VxC2k_Xyl79HAIq7C64sfeDPJQ