Samochody pod wodą, zalane piwnice i ogrody działkowe, wielkie straty w domach – nawałnice, które przeszły nad Szczecinem w tym tygodniu dotknęły nawet kilkanaście tysięcy osób. Czy osoby, które zostały poszkodowane mają szanse na odszkodowanie za poniesione straty? Jak mówi mec. Marek Jarosiewicz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski owszem, ale należy rozpatrywać sprawę po kilkoma wariantami.

Jak wyjaśnia mec. Jarosiewicz  trzeba rozróżnić dwie grupy osób: te, które posiadały ubezpieczenie zniszczonego mienia, oraz takie które nie legitymowały się taką polisą.  – Analizując sytuację osób z tej pierwszej grupy trzeba wskazać, że najistotniejsze zasady dotyczące warunków odpowiedzialności ubezpieczyciela regulowane są w tzw. OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) i to w tym dokumencie należy poszukiwać odpowiedzi na pytanie czy, a jeśli tak – to w jakim zakresie ubezpieczyciel może odpowiadać za uszkodzone mienie. Praktyka wskazuje, że niestety część ubezpieczycieli wprowadza do OWU postanowienia, które co do zasady wyłączają odpowiedzialność za zalanie wskutek ulewnych opadów. W każdym razie, analizując OWU trzeba zawsze zwrócić uwagę na postanowienia ograniczające lub wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela, np. w razie niewłaściwego zabezpieczenia mienia, np. wskutek pozostawienia w czasie ulewy otwartych okien, uchylonych drzwi, niezapewnienia właściwej szczelności dachu – tłumaczy mecenas Jarosiewicz.

 

– Każdy przypadek należy oceniać indywidualnie. Trzeba przyjąć, że w tego rodzaju sprawach dowodzenie odpowiedzialności za szkody spowodowane zalaniem będzie wymagało odwołania się do specjalistycznych wiadomości posiadanych przez biegłych – czy to z zakresu melioracji, czy to z zakresu szeroko rozumianych robót budowlanych. Rozstrzygnięcie sprawy będzie w dużej mierze zależało od tego, czy taki biegły potwierdzi, że określone normy w zakresie budowy lub eksploatacji np. urządzeń melioracyjnych nie zostały zachowane, a następnie potwierdzi także związek przyczynowy między takim zaniedbaniem, a powstałą szkodą, np. wskutek zalania domu, czy piwnicy. Aby wyliczyć wysokość wyrządzonej szkody będzie zachodziła potrzeba powołania kolejnego biegłego – w zależności od uszkodzonego mienia będzie to biegły z zakresu wyceny nieruchomości, ruchomości, czy z zakresu szacowania szkód samochodowych – mówi ekspert.

 

– Na pewno wszystkim poszkodowanym można doradzić, by od samego początku dokumentowali wszelkie poniesione szkody – choćby wykonując telefonem zdjęcia, czy filmy obrazujące zarówno samo zalanie, jak i jego skutki. Oczywiście, należy gromadzić również dokumenty wykazujące wysokość kosztów poniesionych w celu usunięcia szkody. Im bardziej szczegółowy materiał uda się od początku zgromadzić, tym większa będzie szansa na wykazanie swych racji w Sądzie – dodaje.